Tak mnie już nosi od jakiegoś czasu,nosi, aż wreszcie poniosło.
Co za ulga. Nabyłam dziś metodą zakupu, aniołki.Niby nic szczególnego, ale jednak.
Ponieważ od dawna się na nie zasadzałam ;) ale czekałam na takie, które mi się umyśliły, gdzieś w głowie.
I jak to mówią, cierpliwi zostają wynagrodzeni. I mam cały komplet. Sztuk pięć.
Z czego cztery zaistniały na pięknej płaszczyźnie, żeby nie powiedzieć płaskorzeźbie.
A piąty czeka na swoją kolej, pewnie jutro będzie w akcji.
Oryginalna ozdoba do wnętrz. Wysokość 50 cm.Szerokość 30 cm.
Wykonana metodą Stone Art.W kolorze bluish grey, cieniowana srebrnym kolorem.
Każdy aniołek jest inny.
Ujecie w trakcie pracy...
Tak myślę że, chyba do aniołka dołączę"schodki" i będzie świecznik...
A jakże, świecznik zrobiony, dodało to pracy uroku.
Jak zwykle, żałuję,że nie potrafię zrobić dobrego zdjęcia,żeby uchwycić wszystkie szczegóły...
bo na żywo cudniuchniejszy.
Świetna ta praca.
OdpowiedzUsuńDziękuję,pięknie się prezentuje podświetlona.
OdpowiedzUsuń