środa, 18 grudnia 2013

Księżycowy Anioł


 

40 dni. Wybieram, Dostrajam, Czuję, Akcja.
I w ramach początku tych 40 dni, dziergam od wczoraj Anioła. 
Druga w nocy, on nie śpi, a raczej ona, nie śpię ja.
Dosycha sobie. Wrócę z podróży to dokończę dzieła.


I dzieło zakończone. 
Księżycowy Anioł.








czwartek, 28 listopada 2013

KONKURS "Anioł mojego miasta"

Konkurs adresowany jest do mieszkańców Gminy Miasto Brzeziny, którzy zechcą wykonać pracę plastyczną związaną z tematem przewodnim konkursu, którym są ANIOŁY – w szerokim rozumieniu, dotyczącym zarówno wiedzy jak i wyobrażenia, przeczucia „anioła” jako zjawiska, niedającego się do końca wyobrazić w ludzkim rozumowaniu.

Mieszkanką Brzezin jestem, jestem.
Anioły są mi bliskie, są.
Pracę plastyczną wykonałam, wykonałam. 
Co prawda dziergałam aniołka dzień przed ostatecznym terminem... 
ale ważne, że zrobiłam i zdążyłam na dodatek.
Przystępuję więc do konkursu. 


"Anioł mojego miasta"

Mój Anioł JAROMIR, 
którego imię oznacza 'niosący pokój' .




"Z Aniołami mi po drodze"

Przysiadł mi na ramieniu
Poczułam to niewygodą.
Usiadł i majtał nogami
Usiadł, przysiadł niepytany
A co mi tu Aniele
Na ramieniu siedzisz
Tak sobie – ot?
Czy życie moje śledzisz.
Na twym ramieniu siedzę
Moja duszko sobie
Bo mi po prostu
Dobrze tu
Przy Tobie.



                                                                       -Ewa V Maćkowiak-

poniedziałek, 25 listopada 2013

Anioł ROSSA ... na postumencie.

Anioł ROSSA ... na postumencie.
To unikatowa rzeźba z tkanin wykonana techniką textile hadening.
 Do jej powstania wykorzystane są produkty najwyższej jakości. 
Oryginalna forma, monochromatyczna kolorystyka sprawia,
 że świetnie będzie się prezentowała w nowoczesnym wnętrzu.



W sobotę odwiedziłam Anię i trafiłam na czas w którym odbywały się warsztaty.
Tak mnie ta wizyta 'nakręciła', że wróciłam do domu i rozpoczęłam pracę.
Dawno nie pracowałam w tej technice. Ostatnio skupiłam się na innej stronie twórczości.
I po drodze tej twórczości pojawiła się też nowa technika decupage.
Gdybym miała wybrać jedną z technik...wygrywa bezkonkurencyjnie Powertex.
A poniżej mój anioł w trakcie pracy.
Pozostawiłam go do wyschnięcia, a tu w międzyczasie przyszła Wena na słowa. Wpadła i cześć.
Skoro przyszła słowem, zabrałam się do ich spisywania.
Anioł cierpliwie czeka, w całości będzie więc niebawem.
Cóż poczekał, aż do czwartku, ale za to jaki efektowny wyszedł. A raczej wyszła...

No i jest moja piękna anielica.





  

                                                                                                   A TU W DOBOROWYM TOWARZYSTWIE

„Dziki likierek”



Dojrzewanie owoców róży przypada na przełom września i października. 
Do nalewek stosujemy owoce najlepiej zebrane po pierwszych przymrozkach, 
 lub przemarznięte w domowych zamrażarkach, co jest bardzo praktyczne. 
Zbieramy je oczywiście z dala od dróg, czyścimy z szypułek kwiatowych i ogonków oraz płuczemy.  
W wersji dla ambitnych oczyszczamy z pestek i 'włosków' .

Do wykonania nalewki potrzebne będzie:
• 1 kg obranych owoców dzikiej róży
• 0,5 l spirytusu 96 proc.
• 0,5 l wódki 40 proc.
• słoiczek 250g jasnego miodu
• 0,5 l wody
1 kg cukru
( 5 goździków lub cynamon- jak kto lubi)


Sposób wykonania:


1)Do balona/słoja wsypujemy kolejno warstwy owoców i (3/4kg) cukru. Zalewamy ćwiartką spirytusu. Odstawiamy balon/słój na 2 tygodnie w słoneczne miejsce, 
żeby róża puściła soki.
2)Po tym czasie dolewamy ½ litra spirytusu i odstawiam na kolejne 2 tygodnie. 
Pamiętamy, aby co kilka dni potrząsamy słojem.
3)Teraz pozostaje przefiltrować nalewkę, przelewając do balona. A do odsączonych owoców wlewamy przygotowany wcześniej syrop.                                             
 (syrop)
W garnku zagotować wodę z pozostałym cukrem. Po wystygnięciu dodać miód, wymieszać i wlać do owoców. Dodać 0, 5 litra wódki. Odstawić na 2tygodnie. 
4)Nalewkę przefiltrować, przelewając do balona. owoce zalać pół litrem wody ( ja przegotowuję) zostawić na tydzień i wszystko zlać do balona.
5) Tak przygotowaną nalewkę pozostawiamy dojrzewa w chłodnym, ciemnym pomieszczeniu niech się wyklaruje. 
I jak przystało na dobry trunek musi 'leżakować'... czas, cóż im dłużej, tym lepiej.Na koniec zlać, przefiltrować i rozlać do butelek..
Na zdrowie.
Do tej naleweczki użyłam owoców w całości. Oczyszczone zaistniały jako konfitura. Zdjęcie naleweczki już gotowej do spożycia zamieszczę po wykonaniu całej akcji .
Na razie jest na etapie 3.





wtorek, 12 listopada 2013

sobota, 2 listopada 2013

Dzień 7 i 8

Biżuteria czyli drewniana bransoletka, zrobiona techniką spękania.




 i reliefy, czyli wypukłości na bombce.

Sospesso.
Ta egzotyczna nazwa kryje w sobie niezwykłą technikę tworzenia przestrzennych dekoracji,
która wśród technik decoupage wyróżnia się ogromną plastycznością i doskonałym efektem końcowym.

Folia termowrażliwa kształtowanie











A oto moja gotowa praca.
kwiat w technice sospesso.


 














 Deseczka w technice trójwymiarowej 3D



wybrałam wzór dzikiej róży, a tak będzie do kompletu z buteleczką

 Szkoda,że tego efektu n zdjęciu nie widać.





Dzień 5 i 6

I kolejne spotkanie przy pracy z techniką decupage.
Dziś na tapecie wieszak na ubrania.
Wieszak robiony metodą cieniowania.
Osobiście bardzo mi się podoba. 















I następna technika Pittorico.
Cieniowania pittorico (malarskie) to technika, z którą każdy decoupage'ysta wcześniej czy później zmierzyć się musi, jak mówiła nasza prowadząca Kasia na warsztacie. Nawet fachowcom sprawia pewne problemy. Jest to metoda takiej aranżacji(cieniowania) przyklejonego motywu, która powoduje, że nabiera on głębi i charakteru ręcznie namalowanej pracy. Najczęściej pittorico spotyka się przy papierze klasycznym, jednak nic nie stoi na przeszkodzie wykorzystania cieniowań przy serwetce.
Zmierzyć to odpowiednie słowo, jeśli o mnie i tę technikę chodzi.
Cóż, zmierzyłam się i mam nadzieję więcej tego nie robić  ufff.








środa, 30 października 2013

Decupage dzień 3 i 4

Za mną następne dni z decupażową przygodą.
Spod moich rączek wyszły małe cudeńka, tak cudeńka.
Oczywiście dla mnie są to niewątpliwie nie małe, lecz wielkie cudeńka.
Bo wielka to przyjemność móc usiąść w warsztatowni i wziąć do ręki przedmioty i narzędzia i w relaksie stwarzać coś niepowtarzalnego. Dzieło własnych rąk.
Zostawić wszystkie kłopoty i te małe i te duże i po prostu być tu i teraz. Polecam.
Poniżej przedstawiam - skrzyneczkę na skarby...
 


oraz  a'la Ikonę .
Takie małe, a cieszy.


czwartek, 24 października 2013

Decupage dzień 1 i 2

I już drugi dzień warsztatów za mną.
Dziergałyśmy obraz na blejtramie metodą, klasyczny decupage.
/ easy painting/ łatwe -proste malowanie.
Motyw do obrazu Drzewo. Uwielbiam zieleń i jej odcienie, to i w zieloną stronę poszło.


 Postarzanie/Spękania.  Krak- jednoskładnikowy.
W technice decoupage  używamy bardzo często kraka  /crackle/  jednoskładnikowego do spękań.
Preparat daje efekty starej, popękanej, łuszczącej dwukolorowej farby.
Przedmiot może być ozdobiony na całej powierzchni lub w niektórych miejscach.
Ja udziergałam  butelkę. A, że w domu jakimś cudem ;) znalazło się wiaderko czerwonej dzikiej róży,
to i przyda się ta pięknie ozdobiona różami buteleczka jak znalazł.

Bombki
robione techniką od środka.
i
krak od środka.
Takie cudeńka jak najbardziej na czasie, bo niedługo zima. a jak zima to Boże Narodzenie, a jak ono, to drzewko zielone, a jak ono, to bombki, a jak one, to je własnoręcznie udziergałam :)