tak chyba w prezencie, wszystkim mamom.
Bo dziś Mamo, Twoje święto.
Mamo.
Prowadzisz mnie z błękitnej chmurki i już jestem...
Stojąc przy grobie skłaniam głowę nisko,
dziękując Ci Mamo za wszystko...
Za całą Twą miłość i mądrość matczyną.
Za to, że zawsze we mnie wierzyłaś i wspierałaś w każdej chwili mojego życia.
I proszę Cię Panie Boże, opiekuj się nią, tam w domu Twoim,
tak jak ona opiekowała się nami,
i bądź dla niej cierpliwy,tak jak ona cierpliwa była,
i sprawiedliwy bądź w sądach, tak jak ona sprawiedliwa w swoich sądach była,
i wybacz błędy, tak jak ona potrafiła wszystkim wybaczać.
I płaszczem ochronnym swojej miłości ją otul, tak jak ona swym płaszczem miłości nas otulała.
Nic więcej nie mówię. O nic więcej nie proszę.
Ty przecież wiesz o niej wszystko, mieszkałeś przecież w jej sercu od zawsze.
Dziękuję Ci za mamę.
A ja, mama uśmiecham się z miłością do słów, które dostałam od syna...
z chęcią bym je tu wpisała...ale prawa autorskie mnie wstrzymują ;)
Miło jest mieć swoje święto.
I cudownie jest być na co dzień dumną mamą, bo ja jestem.
Jestem dumna ze swojego syna.
I serce od tego rośnie.
WSTAWIĘ, MOŻE MI WYBACZY...
Tak trudno mi wyrazić,
to co w sercu czuję.
Więc powiem Tobie dwa słowa .
Kocham i Dziękuję.
Za wczoraj i za dziś.
Za trudy, góry, starania...
I wiem teraz jedną rzecz.
jesteś Mamo...
Kochana.
Kochana.
(JAKUB)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz