sobota, 28 maja 2016

Napoleośka.

A dziś na warsztat następna dziewuszka.
Miał być włos, wyszedł kapelutek, jakżeż uroczy.
A raczej uroczo w nim Naploeosi.
Przeszła metamorfozy...uuuu.
Miała być panieneczka z ptaszkiem, ale najwidoczniej domagała się skrzydełek.
I racja, ze skrzydełkami jest dopiero całością :)
A suma summarum, wyjszła słodka Aniołeczka Napoleontynka. 
For Sale.






 Przygody Napoleosi w kolorze...



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz